Mój Pan coś mi dzisiaj uświadomił. Dla niewtajemniczonych, kiedy piszę Mój Pan nie mam na myśli mojego męża. Dla uspokojenia, tych, którzy zechcą tutaj zaglądać i czytać - mąż Michał wie o istnieniu Pana:-) (zawsze wiedział). Do rzeczy jednak! Ciągle pisze, że jest nas trzy, że jedna drugiej częściej przeszkadza niż pomaga... i tak dalej. Nigdy nie pomyślałam, że inni mogą nie wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi!!! No bo jak to?
Czy to jest takie dziwne, że w jednym ciele mogą sobie mieszkać trzy różne kobiety?
Czy nienormalnym jest, że jedna lubi być "niewolnicą" i mieć Pana, którego szanuje i wykonuje jego polecenia?
I czy powinno dziwić, że druga chce mieć "niewolnika". Takiego, który nie tylko ją szanuje ale także kocha no i oczywiście zrobi dla niej wszystko?
A już na pewno logicznym wydaje się być, że musi być trzecia. To ta, która twardo stąpa po ziemi i od czasu do czasu (czasami częściej), sprowadza tamte dwie z obłoków!!!
Mimo wszystko dobrze mi z nimi, a i mój mąż przestał narzekać:-)
Mój Pan natomiast zastanawia się, jak wiele osób zna moją tajemnicę:-) Myślę, że będzie to najmarniej kilka osób. My trzy, Pan, Michał, Ika i Ewka:-)
Nowy, 2018 rok.
7 lat temu
2 komentarze:
Nikt nigdy nie twierdził że nasz związek jest normalny w jakikolwiek sposób :)
Taak, "pan" czytając posty, od razu wiedział o co chodzi z Tymi Trzema :-)
Pozdrowienia od "pana" :-)
Prześlij komentarz