Anonimowa - wielkie dzięki, na weekend piekę boczuś:) Mój Misiek zapewne będzie wniebowzięty:)
Wczoraj było zgłoszone konkretne zapotrzebowanie na obiado-kolację! Było tak: Kiciu zjadłbym mięsko z grilla, ze smażonymi warzywami i pieczonymi ziemniaczkami!
Wiśta wio - łatwo powiedzieć, kiedy na obiedzie ma być "któś", kto nie może jeść pieczonego i smażonego! No mówię Wam - Armagedon!
Coś należało wymyślić. Wzięłam cztery plastry schabu i cztery plastry pierwsi indyczej (bo jak wszyscy wiedzą, pierwsi są dobre na wszystko). Do miseczki wlałam kilka łyżek oliwy z oliwek i dorzuciłam tam to co miałam pod ręką: majeranek, sól, pieprz, czerwoną mieloną paprykę, posiekaną natkę pietruszki i jeszcze mielonego curry. Wszystko rozbełtałam i dokładnie obmaczałam w tym mięsko i zostawiłam ja jakiś czas (to zależy od tego ile czasu mamy na gotowanie - może być od pół godziny nawet do doby:)
Delikatnie podgotowałam kilka ziemniaków w "mundurkach", nałożyłam każdy z osobna na kawałek folii aluminiowej i do każdego dodałam: trochę różnokolorowej, pokrojonej w paski papryki, po dwie różyczki brokułów, plastrze bakłażana, lekko posoliłam i na wierz pół łyżeczki masełka. Zawinęłam kopertki i wciepnęłam na 40 minut do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika. Zamarynowane mięsko powędrowało w tym czasie na grilla!
I tym sposobem upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu:) Był wilk syty i owca cała:) Znaczy zrealizowane było zamówienie Miśka, a Monia mogła spokojnie sobie podjeść:) Myślę, że to jedzonko bez wyrzutów sumienia i innych może również przygotować Ozon:)
Nowy, 2018 rok.
7 lat temu
11 komentarzy:
Ba, takie dobre było że do roboty dziś zabrałem :)
MmmM!
Zeżarłeś już?:)
No ba.
Dobre było!
Super, że przepis na boczuś przypadł Ci do gustu. Jak będę miała coś ciekawego to podrzucę. Do miłego :)
Cześć Anonimowa:)
Czekam na "podrzutka";)
Dawno mnie tu nie było. Oj dawno. "Dojechałem w czytaniu tej "książki kucharskiej" (hi hi) do Henia, który lubi sosy. Gdybym umiał się modlić, to modliłbym się o przeminięcie lutego. Cosik mi ten miesiąc "nie podchodzi" Lenistwo czycós? Pozdrawiam Kucharkę i Konsumenta. Do........
I my Heniu czekamy na koniec lutego, a jeszcze bardziej na połowę marca:)
Tak czy owak przyjdzie:)
what the fuck is boczuś ?
macie zegar do dupy !
dzieje sie tu tej coos do chuja, albo nie ??
do merwina. Nie pisz brzydko na cudzym blogu.
"Ruda", gdzie Ty sie podziewasz???
Prześlij komentarz