czwartek, 10 marca 2011

Dawno mnie tutaj nie było...

W żadnym razie jednak to nie znaczy, że nie gotuję :) Ostatnio jednak, przez nasz dom przewija się taka ilość ludzików, że znajduję jedynie czas na pracę, gotowanie i spanie!!!
Wczoraj udało mi się przyrządzić cóś pysznego, więc należy to tutaj uwiecznić:)
Zakupiłam 70 dkg wołowinki pieczeniowej, pokroiłam ją w plastry i lekko rozbiłam tłuczkiem. Posypałam solą, pieprzem i zmieloną, słodką, czerwoną papryką i w rondlu do "rumianiości" obsmażyłam na masełku.
Następnie, pod przykrywką, pozwoliłam się mięsku dusić przez ponad godzinkę.
W tak zwanym międzyczasie pokroiłam w plasterki dwie olbrzymie czerwone papryki, dwie duże cebule w kostkę, pięć ząbków czosnku, znowu w plasterki i posiekałam natkę pietruszki.
Kiedy wołowina była lekko miękka wrzuciłam do niej paprykę i cebulę i znowu pozwoliłam wszystkiemu temu dusić się około 40 minut.
Na koniec wzięłam dwie łyżki przecieru pomidorowego, dwie łyżki śmietany, oczywiście 36%, i rozmieszałam to z odrobiną wody, i zapodałam do mięska i warzyw. Wieńcząc dzieło wrzuciłam czosnek i natkę pietruszki i dusiłam nie dłużej jak pięć minut:)
Całość została wszamana z kopytkami i sałatką działkowicza:)