czwartek, 29 kwietnia 2010

Żeby nie było, że zawsze politycznie...

Od polityki jednak zacznę. Polak v-ce Szefem wywiadu wojskowego NATO! Jestem dumna z naszych żołnierzy. O i tyle politycznie. Coraz więcej eksperymentuję w kuchni i świetnie się tym bawię. Na życzenie jednego z moich fanów zapodaję dzisiaj przepis na mięsko z udek kurzęcych. Rankiem zamarynowałam dwa (dosyć duże, żeby nie powiedzieć, że potężne) udka, w całości. Wzięłam gotową przyprawę do kurczaka, jakich wiele na rynku, ale każdy może ją sobie zrobić według swojego uznania. Po południu na patelnię zapodałam pół kostki masła (masła, a nie jakiegokolwiek produktu masłopodobnego) i podsmażyłam owe "uda" tak żeby skórka była chrupiąca. Wyjęłam je z patelni do ostygnięcia a do masła, które było na patelni zapodałam słoik wcześniej przez siebie uduszonych, świeżych pomidorów i wszystko zmiksowałam na gładką masę. Obrałam uda z mięska i jeszcze przez kilka minut dusiłam owo mięsko w maśle z pomidorami. Dodałam jeszcze świeże listki bazylii i zielony koperek, ale to nie jest obowiązkowe. Wieńcząc dzieło zalałam wszystko szklanką 30% śmietany i pozwoliłam się zredukować :) Można tę potrawkę jeść zapewne z kartoflami czy makaronem, ale sama smakuje najlepiej :) Masło, śmietana i kurzęce mięsko, rzadko spotyka się tak delikatne i tak mniamuśne połączenie :) Gorąco polecam "Uda kurzęce po Magdzinemu" ;)

środa, 28 kwietnia 2010

Zielonka i polski wywiad

Wczoraj nasz kraj obiegła informacja, że znaleziono (najprawdopodobniej) ciało byłego szyfranta wojskowego wywiadu. Kiedy zaginął ponad rok temu, Minister Obrony Narodowej uspokajał polskie społeczeństwo, że nawet jeżeli trafił do obcego wywiadu to nie posiada on informacji, których przekazanie mogłoby spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego państwa.
No nijak nie potrafię sobie wyobrazić, aby ktoś kto pracuje 15 lat w wywiadzie, nie posiadał takich informacji. Ale ja dzisiaj w zasadzie nie o tym.
Załóżmy, że badania DNA wykażą, że znaleziony wczoraj to pan Z. Ciekawostka przyrodnicza. Ponad rok przeleżał w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, tak sobie spokojnie, przez nikogo nie niecierpliwiony. Co na powyższe w takim razie rzekną Ci, którzy przez kilka miesięcy prowadzili poszukiwania rzekomo prowadzone na szeroko zakrojoną skalę? To tak daleko je, że tak powiem "zakroili", że wokół domu nie szukali? A może to byli tak wysoko wyspecjalizowani fachowcy - poszukiwacze?
Mogę sobie jedynie dzisiaj zadawać te pytania, za cholerę nie znajdę na nie odpowiedzi. Ale niezależnie od wszystkiego nasuwa mi się jeden wniosek: Panowie Ministrowie powinniśmy częściej likwidować dobrze działąjące struktury wywiadu i kontrwywiadu, dekonspirować naszych agentów i przyjmować dzieciaki do służby. Wszystko to oczywiście: Ku chwale Ojczyzny!

wtorek, 27 kwietnia 2010

Orędowniczka optymalnego żywienia :)

Zawsze, ale to zawsze powtarzano mi, że zdrowe jedzenie to "trawa" i tego się trzymałam i byłam głodna, a jak nie byłam to ważyłam 100 kilo :)
Wcześniej już wspominałam, że postanowiliśmy, z moją drugą (brzydszą :)) połówką zastosować dietę optymalną :)
Wspomniana połówka jest umysłem ścisłym i bardzo analitycznym, więc przeczytowywuje milion książek na ten temat, przegląda tabele i przepisy. Codziennie dowiaduje się czegoś nowego i uwaga, wszystkie jego wiadomości pozostają głęboko teoretyczne :) A, nie, nie, przepraszam umie sobie zrobić jaja z majonezem :)
Magda natomiast nie zajmuje się zbieraniem teoretycznych wiadomości, tylko na babski węch gotuje :) W sumie trudno powiedzieć, że gotuje, raczej smaży i dusi, na smalcu, na maśle z dosyć dużą ilością boczku albo śmietany :) Skoro zakaz węglowodanów to raczej nie używa mąki, nie serwuje kartofli i chleba, nie używa makaronu i innych klusek:) A Misiek liczy i liczy, czy stosunek tłuszczu do białka i węglowodanów w moich daniach jest zgodny z teorią.
Liczy, liczy i wyliczył, że Magda nie zwracając uwagi na teorię, nie dość, że zachowuje idealne proporcje to jeszcze wymyśla nowe dania, które smakują tak, że klękajcie narody :)
Dobra idę sobie odgrzać kapusty :)

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Kandydaci do Pałacu

Do jakiego Pałacu? Oczywiście - Prezydenckiego!!! Wiadomo, oni muszą być!!! I są!!! Ale jacy - klękajcie narody!!! Pan Bronisław Komorowski - wielki szacunek. Gdyby wybierać tylko człowieka, jako człowieka - w ogóle nie byłoby się nad czym zastanawiać. Ale, ale moi drodzy musimy pamiętać, że w takiej sytuacji wybierzemy "do rządzenia" jedną opcję polityczną. Hmmm, nie wydaje mi się, aby było to najlepsze wyjście.
Kogo zatem mamy po drugiej stronie "barykady"? Jest Pan Waldemar Pawlak, który gości na scenie politycznej odkąd sięgam moją nie najgorszą zresztą, pamięcią. Bardzo dobra prezencja i zdecydowane opanowanie. Nie napiszę, że jest absolutnym flegmatykiem, ale tak chyba jest. Jak na mój gust byłoby miło, gdyby od czasu do czasu, że tak powiem "dał głos" :)
Możemy wybierać Pana Andrzeja Leppera, możemy, przecież nikt nam nie zabroni :) Ja osobiście jednak wolałabym, aby mój kraj reprezentował ktoś, kto posiada rozleglejsze wykształcenie i obycie:)
Jest Pan Grzegorz Napieralski! Owszem, reprezentacyjny młody człowiek! Myślę sobie, że będzie fajnie jak wystartuje znowu w wyborach prezydenckich w 2020 roku :) I proszę mnie nie podejrzewać o to, że jestem przeciwko młodym ludziom. Jestem przeciwko "młodym gniewnym" - są potrzebni bardzo, ale nie w charakterze "Głowy państwa"
Nie wymienię innych, ponieważ ich nazwisk nie znam i myślę, że to zupełnie podobnie jak większość Polaków.
Niestety, dano nam również do wyboru Pana Jarosława Kaczyńskiego! Powiem tak, każdy z nas, kto ma prawo głosu jest dorosłym i odpowiedzialnym obywatelem swojego państwa (tak przynajmniej powinno być) i odda głos według swojego uznania. Jednak moim skromnym zdaniem, nie powinno się zaczynać kampanii wyborczej na (tutaj użyję mocnego słowa) żerowaniu na śmierci poprzedniego Prezydenta, ogłaszając wszem i wobec, że tym wypełnia się jego testament!!! Eh.....

niedziela, 25 kwietnia 2010

Nic się nie wydarzyło

Skoro nic się nie wydarzyło, żadnych wzniosłych zdarzeń w narodzie, żadnych zawirowań w wielkiej polityce, następny wulkan na Islandii jeszcze nie wybuchł, to może w końcu przyszła pora na rozważania o seksie?
Temat w sumie nie wywołujący specjalnych emocji w społeczeństwie. Chociaż... Dopóki jest wszystko "jak się należy" albo jak inni mówią "po Bożemu" dopóty jest ok. Można się kochać ze swoim ślubnym małżonkiem, pod warunkiem, że:
a) celem powyższego jest prokreacja;
b) dzieje się "to" pod kołdrą i przy zgaszonym świetle;
c) jedno drugiemu w żadnym razie nie mówi czego oczekuje.
Hmmm, sama się zastanawiam czy nie przesadziłam? No niestety nie!!! Kiedy gadam z kimś, okazuje się, że jest on/ona bardzo otwarta i tolerancyjna! Póki nie zdarzy się coś co miałoby tę otwartość i tolerancję potwierdzić. Mężczyźni lubią flirtować, ale bez wiedzy żony. Natomiast gdyby żony chciałyby poflirtować - to raczej lepiej NIE!!! Męskie szowinistyczne świnie? Otóż nie!!! W drugą stronę działa to tak samo!!! Baba myśli tak: przecież ja tylko troszkę romansuję!!! Kiedy facet robi to samo - zwyczajnie, bezczelnie ją zdradza. Ehhhh.... Jutro rozważań ciąg dalszy :)

czwartek, 22 kwietnia 2010

Kobieco

Dzisiaj Magda ma dzień dziecka. O!!! Jeden dzień w miesiącu musi być wolny od pracy, po prostu musi. Zatem, rankiem kawusia i fajeczka, później fryzjer i kosmetyczka. I już miałam nadzieję na zwyczajne babskie ploty, bez pytań, które zmuszają do myślenia. Tak bardzo chciałam się odmóżdżyć. Nie udało się, trudno. Pani Magdo, pani jest mądrą i wykształconą kobietą, co Pani zatem sądzi o ostatniej katastrofie? Dlaczego nadal nie znamy zapisu z czarnych skrzynek? A czy polscy prokuratorzy mają tam w Rosji w trakcie prowadzenia dochodzenia te sama prawa co rosyjscy? A czy w tej komisji jest ktoś z Unii Europejskiej albo NATO? A czy NATO nie powinno nam bardziej służyć teraz pomocą? Jak Pani sądzi, kto zawinił rosyjscy kontrolerzy czy polscy piloci? A może mieli taki wydany rozkaz? Czy my Polska jesteśmy nadal silnym krajem w Europie, czy to co się stało wpłynęło na ten stan jakoś negatywnie?
W pewnym momencie wybuchnęłam, śmiechem :) Fakt, nie jestem głupia, fakt - interesuje się wieloma zagadnieniami, fakt - czasami udaje mi się coś mądrego powiedzieć, ale żebym miała znać odpowiedzi na te wszystkie pytania? Gdyby tak było, wszyscy prokuratorzy, medycy, finansiści i tak dalej, byliby absolutnie zbędni :) Takie właśnie było "kobiece" południe. Popołudnie będzie również mało kobiece ponieważ maszeruję na obiad z moim Miśkiem. Przy nim też nie da się odmóżdżać, jest zbyt inteligentny. Hmmm, może sobie z panią w warzywniaku pogadam? Chociaż może się okazać, że jest magistrem socjologii :)

środa, 21 kwietnia 2010

Dosyć o polityce

Nie samą polityką wszak człek żyje. Zostawiając więc politykę politykom i wszystkim znawcom, których w Polsce jest bez liku i to w każdej dziedzinie, przechodzę do czegoś dużo bardziej fascynującego, znaczy żarełka :)
Ostatnio z Miśkiem doszliśmy do wniosku, że nie sałatki, owoce i warzywa mają najlepszy smak i są najzdrowsze. Gwoli wyjaśnienia: po pierwsze Misiek nigdy tak nie uważał (to ja Go do tego przekonywałam), a po drugie ten wniosek nie przyszedł znikąd czyli z głowy, ale ze szczególnej odmiany literatury. O tym pisała nie będę, jeżeli to kogoś zainteresuje, chętnie posłużę odpowiednimi linkami.
Konkludując, w odstawkę poszły owoce i "zdrowa żywność", tłuszcze roślinne, jakikolwiek chlebuś i ziemniaczki. Do łask za to wróciło masło, smalec i śmietana:) o mięsku nie wspominam, bo zawsze było w centrum naszego zainteresowania:)
Teraz wiem dlaczego nasi rodacy, kilkaset lat wstecz, byli takimi zwolennikami biesiadowania. Te pieczone mięsiwa popijane złotym miodem, ehhhhh.... Miodu nie polecam (bo słodki) za to lampka (a nawet spokojnie dwie) czerwonego winka - o tak - szczególnie zachęcam. Moi kochani, poczujcie w końcu smak dobrego jedzonka, uczucie sytości i brak obaw co do tego, że wszystko to nam pójdzie w biodra albo w inną naszą cześć ciała, która ma mniej szlachetną nazwę :)

wtorek, 20 kwietnia 2010

Finisz narodowego amoku

Skończyliśmy się umartwiać, uffff... Myślę, że ciążyło to już wszystkim, mnie na pewno. Nareszcie zobaczyłam inny kolor niż czarny. Nienawidzę żałoby!!
Za dwa miesiące będziemy wybierali nowego prezydenta. Wista wio, łatwo powiedzieć, wybierali prezydenta. O ile będzie z czego, to znaczy z kogo wybierać.
W mediach słyszymy,m że prawica nie ma alternatywy i powinien kandydować Jarosław, ale jeżeli zakandyduje i (nie daj Boże) wygra, to partia mu się rozleci, bo nie ma kto jej utrzymać. I tu pojawia się następujące pytanie: Dlaczego nie ma nikogo kto go zastąpi? Myślę, że odpowiedź jest absolutnie prosta i tylko jedna. Jarosław tak bardzo boi się utraty władzy, że nie pozwala sobie (i innym) nawet pomyśleć o tym, by ktoś kiedyś mógł stać się liderem "jego" partii. Ona jest jego i tylko jego. Ciekawi mnie teraz absolutnie co zrobi Jarosław!!! Spróbuje przejąć schedę po bracie? A może pozostanie w absolutnej opozycji? Wszystko to zależy od tego, gdzie będzie miał więcej władzy. Na pewno dobrze to sobie przemyśli, gdzie "ugra" więcej.
Z drugiej strony to naprawdę ciekawe, że w tak wydawałoby się katolickim kraju, w 38-milionowej społeczności, nie ma nikogo po prawej stronie kto mógłby chociażby pomyśleć o byciu prezydentem. Fakt ten na pewno o czymś świadczy :)

piątek, 16 kwietnia 2010

Absolutnie spiskowa teoria...

Dlaczego wulkan w Islandii wybuchł był właśnie teraz? Dlaczego są takie pływy powietrza, że właśnie na te dni chmura pyłu, która wydostaje się z jego krateru, przybyła nad Polskie niebo?
A może to wcale nie tak? Owszem wulkan wybuchł. Tylko czy fakt ten nie był okazją niejako do zamknięcia przestrzeni powietrznej dla lotnictwa cywilnego? Powiecie - niemożliwe! Cóż, jesteśmy świadkami wielu rzeczy niemożliwych. Powiecie, daj spokój, przecież zamknięcie największego lotniska w Europie to koszt ponad dwustu milionów dolarów! No to co? Dzienne utrzymanie kontyngentu wojsk NATO w Afganistanie kosztuje tyle samo!
No dobra, a jeżeli jest jak mówisz, to dlaczego tak jest?
Podkreślam jeszcze raz, że teoria ta jest absolutnie spiskowa i jedynie moja prywatna i kilku jeszcze mi bliskich osób. I spieszę z odpowiedzią dlaczego tam może być. Ano chociażby dlatego, aby zminimalizować możliwość przylotu terrorystów do naszego kraju (chociaż nikt nie wie czy ich tu już nie ma). Zwróćcie uwagę na jedno: żadna z delegacji nie odwołała przylotu, a niebo jest zamknięte nad całą Europą! Trochę dziwi taki fakt, prawda? Wiem, wiem, chmura pyłu jest wysoko, głowy państw latają raczej z armia, a samoloty wojskowe latają na dużo niższych pułapach. Tak, to wszystko prawda, ale nie możemy zapominać, że w chmurze tej są i odłamki skalne i drobinki szkła i ona musi zacząć opadać...

środa, 14 kwietnia 2010

Magda o polityce

Bezapelacyjnie żądam dla siebie miejsca obok Jana III Sobieskiego!!! Dlaczego? Jak to dlaczego? Powód jest absolutnie prosty, po pierwsze jestem patriotą, po drugie (jak twierdzą duchowni) wszyscy wobec śmierci jesteśmy równi. Więc dlaczego miałabym spocząć gdzie indziej niż na Wawelu?
A tak poważnie. Martwi mnie fakt, że teraz wypadek może sprawić, że ktoś staje się godnym Królów. Przecież, jak powiedział Pan Leszek Mazam, tam wszystko jest Polską, tam spoczywają wielcy tego świata, nie umiem znaleźć uzasadnienia dla tej decyzji!!!
Nie tylko to niestety mnie martwi. Wszyscy Polacy mienimy się patriotami, a niektórzy ripostując kogoś kto stawia pod znakiem zapytania stosowność pochowania Prezydenta na Wawelu obok Marszałka Piłsudskiego, zadają pytanie: a kimże był ten Piłsudski?
Do stu kartaczy!!! Kochani nie zadawajcie takich pytań!!! Ja ze swej strony podpowiem Wam jedynie, że pod jego właśnie przywództwem Polska wyszła ze 123-letniej niewoli!!!
Zatrważające zaś jest to, że rzecznik prasowy Kancelarii Prezydenta, wypowiadając się na forum 38 milionowej publiki polskiej, podaje do wiadomości, że Pan Prezydent Kaczyński, jest pierwszym prezydentem wolnej Polski, który zmarł tragicznie.
Szanowny Panie Rzeczniku, 16 grudnia 1922 roku w Zachęcie, w zamachu zginął Pan Prezydent Gabriel Narutowicz. Dla wyjaśnienia jeszcze dodaję, że był pierwszym prezydentem wolnej II Rzeczypospolitej Polskiej. Aha, i jeszcze jedno - nie spoczywa na Wawelu!!!