niedziela, 23 listopada 2008

Resztkówka!

Hmmm, Michał (nasz przyjaciel mieszkający niestety poza granicami Polski, piszę niestety, ponieważ chętnie częściej mogłabym Go karmić:-) i Michał (mój mąż) podsunęli mi pomysł, żeby podzielić się z innymi różnymi moimi doświadczeniami z kuchni:-)
Pierwszy przepis, nie jest moim popisowym, ale takim dla zrobienia nawet przez taką gospodynię, która przypala wodę na herbatę!
Resztkówkę przyrządza się najczęściej w poniedziałek, zaraz potem kiedy ugotowało się rosół na wołowince, a gotowanego mięska nikt w rodzinie jeść nie chce:-)
Bierzemy średnią cebulę, kroimy na półplasterki i delikatnie podsmażamy na oliwie lub masełku (co kto woli) . Wołowinę kroimy na mniej więcej centymetrowe plastry podsmażamy razem z cebulą. Ziemniaki (najlepiej wcześniej podgotowane, na półtwardo, w mundurkach) obieramy i kroimy na podobne plastry i układamy na mięsku z cebulką, wszystko posypujemy (dosyć obficie) utartym żółtym serem. Używamy oczywiście soli, pieprzu, jakiejś jarzynki i zieleniny. Zestaw przypraw zostawiam do indywidualnego wyboru (co kto lubi). Ja dodaję pieprz, sól, jarzynkę, zieloną pietruszkę i koperek!
Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni i wrzucamy tam naszą zapiekankę na około 30 minut! Podając do stołu, możecie postawić jakieś sosy, na przykład pomidorowy lub grzybowy (przepisy też mogę podać, kiedy indziej) i koniecznie surówki - ja uwielbiam taką z kiszonej kapusty (przepis też podam). A teraz zostało już tylko pokazać Wam jak wygląda Resztkówka:-)



2 komentarze:

Michał Bartczak pisze...

No było niezłe!

Zwłaszcza następnego dnia, odgrzewane z sosem pomidorowym... mniam!

ozon pisze...

No tak, ale obiecałaś mi mielone z "kapuchą z grochem":(