poniedziałek, 23 czerwca 2008

Nie do wiary!

Nie wierzę!!! Nikt i nic się dzisiaj nie tłukło!!!!
Panowie odpuścili walenie klatki, bo podobno zarządca budynku jest niewypłacalny, ha!
Zastanawiające więc gdzie są nasze pieniądze, które co miesiąc rzetelnie płacimy na cele funduszu remontowego? O! Pytań: gdzie są nasze pieniądze można zadawać bez liku! Gdzie są te płacone na ubezpieczenie społeczne, ZUS, PZU i przede wszystkim ubezpieczenie zdrowotne!
To, że dzisiaj nikt nie hałasował, to wcale nie znaczy, że miałam spokój! Najpierw zapukał listonosz (dwa razy jak na listonosza przystało), później dzielnicowy, dalej dzwonił menager karaoke, baba z Panoramy Firm, Radzio, aha i jeszcze mój mąż, który był uprzejmy sobie polecieć na tydzień do Szwajcarii.
A właśnie mąż! Ponieważ jest programistą (niezłym podobno) nie potrzebuje literek na klawiaturze, ja troszkę inaczej. Od samego południa siedzę i piszę, dopóki miałam w zagródce jasno, było ok. Kiedy zaszło słoneczko zapaliłam światło, żeby widzieć tekst, za to nie widziałam literek na klawiaturze:-) Jakże byłoby smutno i nieciekawie bez Mi...
Tęsknię - wiesz:-)

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

Hej! W prawym górnym rogu klawiatury masz guzik który włącza literki na klawiszach :) Będą się świeciły na niebiesko!

A tak przy okazji, to że mi rąbnęli komórkę to pół biedy - panowie z mojej firmy zażądali wizyty na policji. Teraz muszę znaleźć policję w Zurichu...

Aha. I też Cię kocham!