niedziela, 8 listopada 2009

Bez tytułu

Dzisiaj Misiek powiedział: Jesteś aniołem Kiciu, co ja bym bez Ciebie zrobił? To miłe, prawda?
Prze chwilę zastanowiłam się nad odpowiedzią i pomyślałam, że pewnie miałby normalną, zrównoważoną żonę:)
Czasami myślę sobie, co on bidoczek zrobił w poprzednim wcieleniu, że został skazany na mnie? Bo czym ja sobie zasłużyłam na dobrego męża, to przecież jest ogólnie wiadome:) Jeżeli nawet ta wiedza nie ma zasięgu globalnego, a jedynie lokalny, to i tak rozwodzić się nad tym nie mam zamiaru.
Ogólnie rzecz ujmując, w ogóle nie będę się nad niczym rozwodziła. Dlaczego? To proste, ponieważ ostatnio aż nazbyt zafilozofiłam. To straszne, sama się przestraszyłam, że zrobił się ze mnie taki chłopski filozof:) Dlatego też tak mi przyszło do głowy (no bo gdzie miało przyjść) i nawet trafiło chyba nie obok, że będę studiowała filozofię:)
W sumie mogę skończyć następujące kierunki: zarządzanie i marketing, japonistyka, stosunki międzynarodowe, obronę międzynarodową, transport i spedycję, PR, reklamę, że o socjologii i psychologii nie wspomnę:) Niedawno facet, który nawet mnie nie zna, nazwał mnie "wykształconą paniusią". Niech tam, obrażała się nie będę, ale może dać mu do tego jakąś rzetelna podstawę? Hmmmmm.....

2 komentarze:

Michał Bartczak pisze...

No, najwyższy czas by był na profesurę, mój wielokrotny magistrze :)

Robo3 pisze...

No tak... Patrzę, czytam i wydaje mi się, że rozumuję przekazywane treści, ale... - teraz, to ja bym chyba z "anijedną" Panią z Tych Trzech nie pogadał... ;-)

Pozdrawiam i witam po długim "niesłyszeniu"

"Pan" ;-)