Dzisiaj Misiek powiedział: Jesteś aniołem Kiciu, co ja bym bez Ciebie zrobił? To miłe, prawda?
Prze chwilę zastanowiłam się nad odpowiedzią i pomyślałam, że pewnie miałby normalną, zrównoważoną żonę:)
Czasami myślę sobie, co on bidoczek zrobił w poprzednim wcieleniu, że został skazany na mnie? Bo czym ja sobie zasłużyłam na dobrego męża, to przecież jest ogólnie wiadome:) Jeżeli nawet ta wiedza nie ma zasięgu globalnego, a jedynie lokalny, to i tak rozwodzić się nad tym nie mam zamiaru.
Ogólnie rzecz ujmując, w ogóle nie będę się nad niczym rozwodziła. Dlaczego? To proste, ponieważ ostatnio aż nazbyt zafilozofiłam. To straszne, sama się przestraszyłam, że zrobił się ze mnie taki chłopski filozof:) Dlatego też tak mi przyszło do głowy (no bo gdzie miało przyjść) i nawet trafiło chyba nie obok, że będę studiowała filozofię:)
W sumie mogę skończyć następujące kierunki: zarządzanie i marketing, japonistyka, stosunki międzynarodowe, obronę międzynarodową, transport i spedycję, PR, reklamę, że o socjologii i psychologii nie wspomnę:) Niedawno facet, który nawet mnie nie zna, nazwał mnie "wykształconą paniusią". Niech tam, obrażała się nie będę, ale może dać mu do tego jakąś rzetelna podstawę? Hmmmmm.....
Porobiło się, że no!
6 lat temu
2 komentarze:
No, najwyższy czas by był na profesurę, mój wielokrotny magistrze :)
No tak... Patrzę, czytam i wydaje mi się, że rozumuję przekazywane treści, ale... - teraz, to ja bym chyba z "anijedną" Panią z Tych Trzech nie pogadał... ;-)
Pozdrawiam i witam po długim "niesłyszeniu"
"Pan" ;-)
Prześlij komentarz