poniedziałek, 23 listopada 2009

Pustak

Tytuł miał brzmieć: Pustak. Napisało się (samo się napisało, bardzo stylistycznie Magda) pustak i niech tak pozostanie!!!
Jestem absolutnym pustakiem. Przekombinowałam w zeszłym tygodniu z pisaniem. Wyrzuciłam sobie w kosmos 30 stron pracy (wiadomo word mądrzejszy od użytkownika, więc nie odzyskałam) i chciał nie chciał w pięć dni musiałam machnąć 70 stron.
W sobotę fakt, odpoczęłam!!! Wczoraj spróbowałam coś spłodzić, hurra udało się całe 5 stron!!! Pomyślałam: dobra moja, dam radę.
Albo za szybko się ucieszyłam, albo moja muza (cholera jedna) gdzieś polazła!!!
I teraz pytanie: poszukać jej i błagać żeby wróciła, czy dać jej spokój i poczekać aż sama zechce wrócić? No nie wiem... Hmm...
A niech sobie cholera pobryka, dam jej dzisiaj święty spokój i pobędę sobie do jutra pustakiem. Tak, nie kobietą z pustką w głowie, ale właśnie pustakiem:) Wypada mi jedynie mieć nadzieję, że nie jest to stan trwały. Chociaż.... tak jest łatwiej:)

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

Bidulka :)

Takie są skutki przepracowania.

Tak zwane 'wypalenie artystyczne'.

... poza tym jakbym napisał 'tylko' 5 stron pracy licencjackiej dziennie to bym się nie czuł źle... ale widać co dla kogo pełniak dla innego pustak...