niedziela, 3 sierpnia 2008

Horroru ciąg dalszy!

Dzielna mokotowska policja przyjęła mnie już o 21.00 i poinformowała mnie, że zgłoszenie kradzieży pojazdu odbywa się według algorytmu. Wyciągnęła skrót algorytmu (jakieś 40 stron) i zaczęła mnie zadawać pytania. Szczęśliwie ta część policji była wyjątkowa rozgarnięta - na początek przeprosiła za zadawanie głupich pytań - później zaczęła je zadawać. Akurat do tej części policji nie mam żalu, bo wszystko załatwiła tak szybko na ile pozwolił algorytm i jeszcze była miła. Więc oki. Towarzystwo ubezpieczeniowe potrzebuje danych z tejże wspomnianej ogólnie wyżej mokotowskiej policji, ale tego już tak szybko (kilka dni) nie dostanie. To znaczy, że my nie dostaniemy odszkodowania, nie będziemy mieli samochodu i qrde nie wiadomo co jeszcze. Myślałam, że nareszcie zacznie nam się coś układać, widać jednak, że jeszcze nie pora. Póki co jutro jeszcze troszkę się wykłócę z organami ścigania, miło załatwię inne sprawy i o! Od czwartku jeżdżę innym wozem. Nissan note! Ładnie brzmi, auto jednak nie lepszej klasy niż maluch. Jedyny co mi się w nim podoba to wielostrefowa klima. Kiedy wczoraj spróbowałam wyprzedzać na trasie miałam wrażenie, że nie ma tam po maską stu koni, ale jeden bidoczek i to do tego wypasiony jak "nasza szkapa". Teraz kiedy dzisiaj skończyłam już działalność artystyczną w kuchni mam chwilkę wolną i żeby nie myśleć ile mam problemów zastanawiam się jakie teraz kupimy autko. Termin "teraz" jest tutaj względny i może on nastąpić na przykład dopiero za kilka tygodni i jeżeli tak się stanie to będzie to znowu "zasługa" dzielnych organów ścigania. Nic to i tak jak zwykle damy radę!

Brak komentarzy: