wtorek, 12 sierpnia 2008

Miła odmiana!

Porzuciłam dzisiaj wszystkie problemy i rozpracowywanie spraw urzędowych! Chciałam mieć miły i spokojny dzień. Taki jest do tej pory i oby tak się zakończył. Dla odmiany, żeby się nie nudzić i nie siedzieć po próżnicy zaczęłam studiować historię hotelarstwa w Polsce i na świecie. Tak jak podejrzewałam jest ona podobnie stara jak stara jest historia ludzkości. Bardzo zadziwiła mnie historia hotelu, który do 2005 roku był uważany za najbardziej ekskluzywny na świecie. Do dzisiaj ma siedem gwiazdek!!!! Ot niespodzianka! Myślałam, że skala ekskluzywności hoteli kończy się na pięciu gwiazdkach. Ale jeżeli mamy do czynienia z takim "deluxem" to matko jedyna! Zatoka Perska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, sztuczna wyspa! Żadnych pokoi, jedynie apartamenty! Najmniejszy ma prawie dwieście metrów kwadratowych! Osobista ochrona, osobisty kierowca i osobisty kucharz. Na każdego gościa przypada 6 osób obsługi. Pisząc to czuję się jakbym przeniosła się w zupełnie inny świat, a nawet inny wymiar! Sprawdziłam - polskie biura podróży też mają ten hotel w ofercie! Pobyt jednej osoby na dobę wyceniły sobie na 20000 złtych polskich! A ja myślałam, że szczytem marzeń byłoby polecieć na Kreml! Eh! Niekoniecznie, Jakby to było, gdybym na obiad do restauracji z pokoju hotelowego popłynęła łodzią podwodną? Jakby było uczyć się nurkowania, oglądać żywe rafy koralowe, zwiedzać muzea i wypożyczać książki nie wychodząc z hotelu? Jakby to było najpierw skorzystać z hydroterapii, później sauny, fitness, i zażyć odprężającego masażu nie ruszając się z miejsca? Jakże śmiesznie byłoby oglądać fontanny i kasakdy mieniące się ferią barw mając świadomość, że na każde moje skinienie czeka osobisty lokaj, który jest do mojej dyspozycji 24 godziny na dobę? Ciekawe czy byłoby bajecznie czy nudno? Jeszcze się zastanowię jak sobie to zinterpretuję:-)

Brak komentarzy: