wtorek, 26 sierpnia 2008

Pakuję walizki!

Nie inaczej! Pakuję walizki i wyjeżdżam z tego kraju! Pojadę na Okęcie i poproszę o bilet - dokądkolwiek! Dzwonię rano do Żywca żeby wyjaśnić treść otrzymanego pisma i datę jego wysłania, ale panienki obrażone, bo pewnie przerwałam im poranną kawę! Mówię, że list dostałam dzisiaj, a datowany jest 22 lipca! Panna mówi - nie szkodzi, próbuję wyjaśnić, że szkodzi bo ujęte są w nim terminy, ale moje wyjaśnienia przebiegają gdzieś obok. Dzwonię do towarzystwa ubezpieczeniowego Alianzz aby dowiedzieć się co w sprawie mojego ukradzionego autka! Przecież wysłaliśmy do Pani wykaz dokumentów do uzupełnienia! Może i tak ale ja ich nie otrzymałam! Można było wysłać e-mailem? Tak, oczywiście już przesyłamy! Czytam przesłane dokumenty i okazuje się, że nie zakończą postępowania dopóki autko nie będzie wyrejestrowane. Nie mogę wyrejestrować samochodu bo nie mam zawiadomienia z Policji o umorzeniu postępowania. Policja nie wyda mi takiego zaświadczenia, ponieważ sprawę przesłała do Prokuratury!!! I o !!!!! Myślę, zadzwonię do Gminy Klucze i dowiem się jak mogę zapłacić podatek od spadku po rodzicach! Nie mogę! I już! Muszę mieć akt własności rodziców, a takiego nigdy nie było! Muszę zatem zacząć od Wydziału Ksiąg Wieczystych z prośbą o zaświadczenie, że nigdy takich nie było, później ze starostwa muszę odebrać wycią z ewidencji gruntów, później zwrócić się do gminy o zaświadczenie, że nie było aktu własności. Niech nikt nie myśli, że to koniec! Następnie złożyć wniosek do sądu zgodnie z ustawą uwłaszczeniową z 1971 roku i powołać dwóch świadków, którzy zeznają, że w tymże roku moi rodzice od pięciu lat użytkowali ten majątek! Kiedy sąd wyda wyrok moge zwrócić się do Urzędu Skarbowego z prośbą o danie mi możliwości zapłacenia podatku od niewątpliwego mojego "wzbogacenia się". Kto jeszcze się dziwi, że chcę stąd uciec?

Brak komentarzy: