czwartek, 25 września 2008

Para

Zodiakalny bliźniak (co by o sobie mówił) nie jest typem samotnika. Ja jestem takim bliźniakiem, że na samą myśl o tym skóra na karku mi cierpnie:-)
Nauczyłam się jednak przez kilkadziesiąt lat żyć ze sobą. Co do stadnego życia jednak niczym się nie różnię od typowych bliźniąt. Nie umiem być sama! Przez chwilkę jest mi dobrze, dzień może dwa, w trzecim koniecznie muszę się z kimś spotkać. Dawno zauważyłam, że nic nie zaradzę, więc przestałam z tym walczyć.
Może być całe stado ale fajnie też jest w parze. Może być po prostu bardzo miło. Ciekawe rozmowy w długie zimowe czy jesienne wieczory, uśmiechy i żarty.
Może też być jednak zupełnie inaczej:-) Oprócz miłej atmosfery można również okazać sobie uczucia różnej maści. Szacunek, przyjaźń i miłość. Z ta ostatnią bywa różnie, można ją kochanej osobie okazywać w każdej sytuacji. Przy śniadaniu, obiedzie, kolacji, na spacerze ale najfajniej jest (tutaj większość zapewne się ze mną zgodzi) w łóżku.
Para w łóżku - to mi się podoba! Nie powiem lubię. Pod jednym jednak warunkiem: parę tworzymy ja i facet! Nie żebym była w jakiś sposób uprzedzona do innych kombinacji. Jestem jedynie przeciwna jednaj z nich: ja i grypa. Uroczyście ogłaszam, że nie będę z nią spędzać czasu w łóżku! Nie!!! Ona nie chciała go opuścić, więc uczyniłam to ja! Jestem zdrowa i tak pozostanie. Rzekłam!!!

Brak komentarzy: