wtorek, 2 września 2008

Los!

Niektórzy mówią, że często los podejmuje za nich decyzje. Ja mogłabym również powiedzieć, że ten właśnie rzeczony los jutro zadecyduje o naszej przyszłości. Fajnie byłoby wszystko zrzucić na jego karb.
Niestety!
Pora przyjąć, że to my decydujemy o dzisiejszym dniu, jutrzejszym czy nawet całych następnych kilkudziesięciu latach. To co, że jutro jakiś Szwajcar, Niemiec czy Francuz podejmie decyzję o przyjęciu Michała do Bazylei? To my podjęliśmy decyzję, że trzeba się starać o tą pracę. To my zadecydowaliśmy, że jesteśmy gotowi znowu wszystko zaczynać od nowa. No i jutro nadejdzie chwila prawdy!
Stare przysłowie mówi, że "nie przesadza się starych drzew". Ciekawe, czy jestem jeszcze na tyle młoda, że mnie to nie dotyczy, czy jestem na tyle mało zakorzenionym drzewem, że można co kilka lat zasadzać mnie gdzieś indziej?
Wszędzie jestem u siebie!
Może to fakt, że wyszłam za mąż za programistę! Zapytacie, a co to ma do rzeczy?
Wiele. Choćby to, że żyjemy troszkę w jakby wirtualnym świecie. Dobrze jest tam gdzie są urządzenia z klawiaturą i wygodne łóżko! A właśnie, co do urządzeń z klawiaturą. Natrafiłam dzisiaj na blog narzeczonej programisty: enter.stringi.com Skąd ja znam te miłe, spędzane razem chwile:-) Ja piszę prace, bloga, czytam onet i inne ciekawostki względnie oglądam telewizję, a Michał "fruwa". Znaczy jest zagubiony w świecie fantazji:-) Zbiera skóry, żeby kupić sobie nową kieckę, wybiera się na okolicznościowe imprezy, a urodzinowo dostaje bukiet kwiatów od bliżej nieznanego mi mężczyzny! Mój mąż:-) No cóż i niech ktoś powie, że całe moje życie to nie wirtualny świat. Bohaterzy wspomnianego bloga mają dziecko. Chylę czoła przed odwagą tej dziewczyny!!! Programiści nie powinni mieć dzieci, ponieważ obok ich "przesranego" życia nasze (kobiet) jest zafajdane na następne co najmniej 18 lat:-) Ja się nie dam:-)

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

Jeszcze nic nie jest przesądzone :) Odpowiedzi też nie powinniśmy oczekiwać od razu.

A co do dzieci - w Szwajcarii mają taką prorodzinną politykę że sam mam ochotę zajść w ciążę... Ot, prawdziwa Europa (nawet jeśli z dala od Europy, co poświadcza SMS z Orange udowadniający że rozmowy z Antylami mogą być tańsze niż ze Szwajcarią, a rozmowy z Francji (200 metrów dalej) mogą już kosztować normalne pieniądze...)

PS: Też Cię Kocham!