A teraz nawiązanie do tytułu dzisiejszego postu. Ja zasadniczo nie boję się samych ustaleń rzeczonego zespołu, ale drżę kiedy pomyślę o zakończeniu jego prac! Już spieszę z wyjaśnieniem skąd ten olbrzymi mój strach.
Przyczyna jest bardzo prosta - pamiętam kiedy pan Antoni likwidował Wojskowe Służby Informacyjne! Nie żebym była przeciwnikiem ich likwidacji! W końcu działały one od 50-tych lat ubiegłego stulecia i należała im się, że tak powiem "modernizacja". Jaki przebieg miała wspomniana likwidacja - nie moja rzecz, nie jestem tutaj ekspertem! Natomiast finał pracy pana Macierewicza był absolutnie opłakany!
Przypominam, że zostali ujawnieni tajni agenci, którzy od lat działali poza granicami państwa! Ponadto w raporcie (opublikowanym zresztą) znalazły się tajne informacje, które nigdy nie powinny były ujrzeć światła dziennego! Media donosiły, cytuję: Z przecieków ujawnionych w mediach wynikało, że wielu funkcjonariuszy NATO było zaniepokojonych ujawnianiem agentów WSI w związku "z osłabieniem potencjałów wywiadowczych naszego kraju, ale i sojuszu atlantyckiego" Dacie wiarę? Całe zastępy Talibów próbują osłabić NATO, a nasz jeden Antek - robi to ot tak, zasadniczo nie ruszając tyłka z poselskiego stołka!
Teraz pozostaje mi jedynie pytanie: Kim lub czym wstrząśnie raport z prac Zespołu Antoniego? Całą Unią Europejską? Czy tylko Rosją, która w końcu wyśle nam w prezencie kilka rakiet o zasięgu kilku tysięcy kilometrów i rozpirzy kraj pełen Kaczyńskich i Macierewiczów?
1 komentarz:
Czyżby pan Macierewicz miał się okazać groźniejszy niż wikileaks?
Szopka :)
Prześlij komentarz