wtorek, 27 lipca 2010

Drżyjmy!

Ehhh! Muszę dzisiaj zacząć od bardzo mnie osobiście denerwującej kwestii. Mało kto już dzisiaj pamięta (a to nie jest kwestia odległej historii), że to nie Sejm powołał Komisję do spraw zbadania okoliczności katastrofy smoleńskiej, ale Macierewicz założył sobie Zespół Sejmowy!!! Zespół - będę podkreślała to słowo. Nie razi mnie kiedy na ten temat wypowiada się ktoś, kto w raczej nie kreuje opinii publicznej, ale podnosi mi się ciśnienie (zarówno to tętnicze jak i żylne) i przyspiesza puls - kiedy słyszę, że o swoim Zespole specjalnej troski pan Antoni mówi - Komisja! To tyle co do nazewnictwa, które nie miałoby żadnego znaczenia, gdyby nie różnice w uprawnieniach pomiędzy Komisją Sejmową a Zespołem Sejmowym!
A teraz nawiązanie do tytułu dzisiejszego postu. Ja zasadniczo nie boję się samych ustaleń rzeczonego zespołu, ale drżę kiedy pomyślę o zakończeniu jego prac! Już spieszę z wyjaśnieniem skąd ten olbrzymi mój strach.
Przyczyna jest bardzo prosta - pamiętam kiedy pan Antoni likwidował Wojskowe Służby Informacyjne! Nie żebym była przeciwnikiem ich likwidacji! W końcu działały one od 50-tych lat ubiegłego stulecia i należała im się, że tak powiem "modernizacja". Jaki przebieg miała wspomniana likwidacja - nie moja rzecz, nie jestem tutaj ekspertem! Natomiast finał pracy pana Macierewicza był absolutnie opłakany!
Przypominam, że zostali ujawnieni tajni agenci, którzy od lat działali poza granicami państwa! Ponadto w raporcie (opublikowanym zresztą) znalazły się tajne informacje, które nigdy nie powinny były ujrzeć światła dziennego! Media donosiły, cytuję: Z przecieków ujawnionych w mediach wynikało, że wielu funkcjonariuszy NATO było zaniepokojonych ujawnianiem agentów WSI w związku "z osłabieniem potencjałów wywiadowczych naszego kraju, ale i sojuszu atlantyckiego" Dacie wiarę? Całe zastępy Talibów próbują osłabić NATO, a nasz jeden Antek - robi to ot tak, zasadniczo nie ruszając tyłka z poselskiego stołka!
Teraz pozostaje mi jedynie pytanie: Kim lub czym wstrząśnie raport z prac Zespołu Antoniego? Całą Unią Europejską? Czy tylko Rosją, która w końcu wyśle nam w prezencie kilka rakiet o zasięgu kilku tysięcy kilometrów i rozpirzy kraj pełen Kaczyńskich i Macierewiczów?

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

Czyżby pan Macierewicz miał się okazać groźniejszy niż wikileaks?

Szopka :)