czwartek, 22 lipca 2010

Najbogatsi w świecie

Od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie: Jeżeli w Polsce nie ma kryzysu (PKB na plusie) to dlaczego czterech polaków na dziesięciu deklaruje, że w ostatnim czasie pogorszyły się jego warunki życia?
Zapewne powodów takiego stanu jest wiele. Jedni uznają to za nieudolność rządów (nieważne czyich), inni (i to również między innymi jest moje zdanie) absolutnie rozbuchaną administracją państwową i samorządową również. Dzisiaj będę praktycznie jedynie zadawała pytania! Czy zespół pana Macierewicza będzie pracował w tak zwanym "czynie społecznym"? Uważam, że tak powinno być - skoro w zamiarze jest wyjaśnienie najważniejszej kwestii życia 120 posłów PiS. Nie wspominam tutaj kosztów uczestnictwa w tym cyrku pana Palikota, ponieważ on zwykł zazwyczaj płacić swoje rachunki i nie żyć na koszt podatników.
Przeciętne wynagrodzenie pracującego Polaka brutto w tym roku wynosi mniej niż 3200 zeta brutto, zatem kolokwialnie mówiąc "do ręki" taki statystyczny Polak (który według jednej z reklam nie istnieje) dostaje około 2500 zeta, co rocznie czyni około 30 000 zeta. Najczęściej za takie pieniądze utrzymują się rocznie dwu lub trzyosobowe rodziny.
Biorąc pod uwagę, że na pogrzeb pary prezydenckiej wydaliśmy (my Polacy) 3.700000 PLN, co czyni około 124 rocznych średnich pensji Polaków, to znowu statystycznie rzecz biorąc około 300 osób, za te wyrzucone pieniądze, mogłoby godnie przeżyć cały rok! Nawet nie mam ochoty przeliczać ile średnich wynagrodzeń kosztuje nas Świątynia Opatrzności Bożej i ile pieniążków miesięcznie babcie przesyłają dla ojca Rydzyka - szczędząc wnukom na nowe książki do szkoły na przykład!
Co do budowania kolejnych pomników ku czci - mam pomysł, aby nasze władze, zanim wydadzą zgody na takie budowle, zastosowały coś co nazywa się "demokracją bezpośrednią". Jeżeli ktoś nie wie na czym ona polega odsyłam do ustroju państwowego Szwajcarii! Tam nie łączą i nie dzielą krzyże, ani inne symbole, tak wygrywa zdrowy rozsądek i głos wszystkich obywateli!

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

Demokracja bezpośrednia to jest to!

Brakuje nam tego :(