czwartek, 20 stycznia 2011

Utopione jaja:)

Dzisiaj topimy jaja! Nie w sensie, że przetapiamy je na patelni (nie wiem czy to w ogóle jest możliwe?), ale że je utapiamy w sosiku:)
Najsamwprzód robimy sosik. Bierzemy dużą łyżkę masła i dużą łyżkę mąki i z owych dwóch składników robimy białą zasmażkę (chyba nikogo nie trzeba uczyć robienia zasmażki, to podstawa polskiej kuchni w końcu jest:)
Zasmażkę zalewamy dużą szklanką mleka (może być ciut więcej, zależy jaki kto zawiesisty sos lubi) i zagotowywujemy. Później do prawie już gotowego sosiku zapodajemy czubatą łychę (nie mylić z tą łycha, co to do szklanek się nalewa) koncentratu pindorowego, trochę soku z cypitryny i łyżkę chrzanu tartego, a soli ile kto woli (do smaku). I wszystko to sobie gotujemy około pięć minutek, nie zapominając o mieszaniu, bo siem przypali. W tak zwanym międzyczasie bierzemy osiem jaj i gotujemy je w tak zwanych "koszulkach", a ugotowane szybko przekładamy do gorącego jeszcze sosu i obsypujemy szczodrze posiekaną natką pietruszki. Utopione jaja możemy jeść z czym nam się uwidzi, z kartoflami, ryżem czy bułką. Możemy sobie zrobić jakąś surówkę, ale równie dobrze możemy wziąć kiszonego ogóra, jak raz pasuje do jaj:)))

7 komentarzy:

Michał Bartczak pisze...

Szybkie tłumaczenie z Magdzinego na Nasze:

Pindory = Pomidory
Cypitryna = Cytryna

A ogólnie to mam ochotę na jajka teraz...

Anonimowy pisze...

Super pomysł na niedzielne rodzinne śniadanko;)

ozon pisze...

No to ja spóźniona, ale te utopione jajka mnie siem podbują. Kurczę, widzisz Ruda jak ta "choroba" się rozprzestrzenia? Fajny przepis:)))

orhen pisze...

Przepisy.......... Zrobić coś byś mogła i podrzucić (pieszo). To by był wyczyn. Media masz zapewnione. Buźka Kucharko naczelna. Ten Twój Misiek, musi mieć michę "mniut"

Ruda pisze...

Masz rację Ozonie:) Wirus mnie dopadł i puścić nie kce:)

Ruda pisze...

Heniu, jak tylko Misiek będzie się udawał służbowo do Poznania, zapakuję michę dla Ciebie:)

orhen pisze...

Adres masz, telefon też, i bez michy jesteście mile widziani. Drzwi dla Was otwarte całą dobę ( włączyli prąd , już 3 raz w tym miesiącu awaria.
Czekam na wizytę, nawet się umyję a może i wykąpię, a co? raz można no nie? :-)***)