sobota, 8 maja 2010

Hit jadłospisu...

Ci którzy uważają, że zamiast polityki będzie już teraz tylko erotyka, niechaj wybiją to sobie ze swoich włochatych myśli :) Jeszcze kiedyś na pewno będzie erotycznie tyle, że jak znowu coś lub ktoś mnie zainspiruje lub wkurzy.
Obiecałam wczoraj Szymonowi, że dzisiaj będzie kulinarnie i będzie jak obiecałam.
Do rzeczy: dzisiaj smażymy mielone, lub jak kto woli karminadle i kapuchę kiszoną i jeszcze żeby nie było pomidorówę.
Pomidorówki nie robię inaczej jak tylko ze świeżych pomidorów, które kroje w kawałki, przesmażam na masełku (dobrze jak jeszcze są ze dwa listki świeżej bazylii) i miksuję. Dodaje je do bulionu z kurczaka, wlewam dobrą tłustą śmietanę, doprawiam do smaku solą i pieprzem i zasypuję drobno pokrojoną zieloną natką pietruchy.
Ponieważ karminadle smażę zawsze na jakieś trzy rodziny (lubią je i nie ukrywają tego) zakupuję kilogram mielonego mięsiwa z szynki i 60 dkg mielonej wołowiny (najlepiej takiej na tatar). Do mięska ścieram jedną dużą cebulę i wklepuje dwa świeże jaja. Do tego misz-maszu zapodaję dużą namoczoną (wyciśniętą z wody) bułę i trochę bułki tartej. Żadnych przypraw oprócz soli i pieprzu!!! Wszystko musi być bardzo dokładnie "wyrobione" (zdejmijcie tylko pierścionki z palców, chyba, że chcecie, żeby dziewczyna jakiś znalazła w kotlecie). Później formujecie kotlety, w tartą bułę i na rozgrzany smalec, na patelnię !!!
Kapuchę robicie jak lubicie!!! Ja biorę kilogram kiszonej kapuchy, opłukuje ją wodą i kroję. Do kapusty dodaje wcześniej starte różne warzywa (nie za dużo, jako dodatek, zwyczajnie) jakiś bulion, może być grzybowy, i pieprz, z solą ostrożnie, bo uwaga do tej kapuchy należy wkroić z pół kilograma dobrego boczku (wędzony lub surowy, zależy co kto lubi) i dusić i już !!! Nie za długo, chodzi o to żeby czuć, że to kapusta a nie niezidentyfikowana breja :)
No to Szymon !!! Do sklepu i zakasuj rękawy :) Smacznego życzę :)

2 komentarze:

Michał Bartczak pisze...

Hedonizm w czystej postaci, chociaż tym razem kulinarnej :)

Niam!

Michal Szklanowski pisze...

Jestem zainspirowany przepisem na pomidorówkę. Ja używam zwykle przecieru, jakkolwiek zwykle włoskiego (Włosi wiedzą co to dobry pomidor), ale zawsze.

Co do mielonych to doceniam wyższość cebuli nad czosnkiem (wyjątkowo!). Czasami zawiamiast dużych mielonych robię tzw. kuleczki mielone, czyli malutkie kilka, które (nie wiedzieć czemu) dzieci uwielbiają dużo bardziej niż dużego kotleta.

Kapustę zwykle mam kwaszoną białym winem, więc trzeba ją solidnie przepłukać (co najmniej 2 razy) bo kwiaśna jak cholera. Do kapusty staropolskim przepisem Szklanowskiego (!) dodaję (również) cebulę krojoną w kostkę.

A, i żeby nie zapomnieć, że mielony równie dobrze smakuje z ĆWIKŁĄ. Dokładnie taką potrawę dzisiaj gotuję, więc pa, bo mi się coś tam przypala na patelni!