piątek, 14 maja 2010

Zmiana kwalifikacji

Ha, ha :) Kiedy piszę "zmiana kwalifikacji" od razu myślę "oczywiście kwalifikacji prawnej" czyli będziemy przedstawiać zarzuty z innego paragrafu :)
Jednak ja dzisiaj o innych kwalifikacjach, a mianowicie o tych zawodowych !!! W obecnej chwili jestem absolutnie zdecydowana na zmianę moich, tychże wcześniej wspomnianych umiejętności. Po kilku dniach naprawdę wytężonej pracy umysłowej, zaczęłam nosić się z zamiarem przekwalifikowania na uwaga ! "pracownika fizycznego". Pójdę zwyczajnie kopać rowy!!! Dostanę jakieś półtora tysiąca brutto, ale spoko damy radę. Po pierwsze zaoszczędzę jakieś osiemdziesiąt złotych miesięcznie na solarce, ponieważ opalała się będę przy łopacie. Po drugie kiedy wrócę do domu, chłop będzie miał obowiązek mnie nakarmić i rozmasować moje obolałe różne części ciała. A po trzecie i najważniejsze nie będę używała mózgu, który teraz boli mnie najbardziej. Same korzyści, same superlatywy, żyć nie umierać :) Hmmm.... Tylko czy to się uda? Czy pytając o pracę nie usłyszę przypadkiem: Przepraszamy, ale ma Pani za wysokie kwalifikacje? Tak się może zdarzyć, qrde!!! No po jaką jasną Anielkę człowiek się wziął i uczył? A mówili w domu: Magda ucz się, Magda nie możesz zostać na wsi i krowy doić!!! Jasna dupa, mogłam se doić te krowy i mieć święty spokój!!! Teraz za to mam: Magda zrób, napisz bo Ty to zrobisz profesjonalnie!!! I tak ma być do uśmiechniętej śmierci??? Ja się nie zgadzam, ja protestuję, ja wracam doić krowy !!!

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

A czy trzeba doić krowy żeby dać się wymasować?

Tak tylko się pytam z małpiej ciekawości oczywiście.