wtorek, 11 maja 2010

Włosi czy Włoszki?

Za żadne skarby tego świata nie potrafię odpowiedzieć na tak zadane pytanie i jeżeli ktoś będzie tej odpowiedzi ode mnie wymagał, nie doczeka się jej do uśmiechniętej śmierci. Rzekłam !!!
Zdecydowanie mam zdeklarowany heteroseksualizm, tak już mam. Skłamałabym jednak straszliwie, gdybym powiedziała, że o kobietach myślę ze wstrętem. Otóż nie !!! Tyle, że nie są mi one nieodzowne do szczęścia. Miło jednak popatrzeć ( i nie tylko) na piękne kobiece ciało :)
No to ładnie !!! Teraz mnie wyklną, nałożą na mnie klątwę do siódmego pokolenia i w ogóle uznają, że nie jestem godna być człowiekiem. Co więcej, niektórzy stwierdzą, że powinnam się leczyć. Tutaj, z tymi niektórymi akurat się zgadzam, ale schorzenie jest inne niż im się wydaje :)
Mam nadzieję, że nie całe nasze społeczeństwo jest tak głęboko purytańskie i chociaż kilka osób czytających ten tekst, po prostu się uśmiechnie.
Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że może być i Włoch i Włoszka :) Pod jednym jednak warunkiem. Niezależnie od narodowości i płci nienawidzę u ludzi zazdrości !!! Takiej chorej i zaborczej !!! Niechaj więc będzie Włoch i Włoszka byleby nie byli o mnie i o siebie zazdrośni :)

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

Ano, popatrzeć i nie tylko popatrzeć jest fajnie :)