poniedziałek, 17 maja 2010

Kampania

Wszyscy dokoła krzyczą o kampanii prezydenckiej, to dlaczego ja sobie nie mogę? Jestem w końcu obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej i mi można !!!
Ja grzecznie pytam czy wyborczą kampanię prezydencką można identyfikować z harcerskimi podchodami? Czy Ci, wydawać by się mogło poważni Panowie, założyli nagle krótkie portki i poszli sobie do lasu? Ten z tamtym się spotka, jak ten go zaprosi. Ten drugi bardzo chętnie będzie dyskutował, jak ten pierwszy wyjdzie z inicjatywą. Jeden w ogóle się nie wypowiada w żadnej kwestii, pomijając jedynie memorandum do "Braci Rosyjskich" (a jest najbardziej antyrosyjski ze wszystkich Polaków :))
Każdy ma swój pomysł na swoją kampanię, ale żaden nie ma pomysłu na kraj, którego prezydentem chce zostać! Ludzie, błagam powiedzcie, że ja śnię!!!
Niestety nie! Wydaje się, że jedynym takim człowiekiem jest profesor Bartoszewski, ale on nie kandyduje. Jest albo za stary albo, co bardziej prawdopodobne, zbyt inteligentny.
Tak czy inaczej, trzeba wybierać chociaż nie bardzo jest spośród kogo. W latach 1990-2005 ten problem nie istniał, ale nie zawsze może być bezproblemowo. Zatem moi Rodacy idziemy do URN, ale nie po to by wybrać "większe dobro" ale zdecydowanie "mniejsze zło"!!!
Chociaż w tej sytuacji wieksze dobro jest tak samo do dupy jak mniejsze zło :)

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

No i na kogo tu głosować? Eh?