niedziela, 13 czerwca 2010

Koalicja

Polska zawsze jednakowo wychodzi na wszystkich koalicjach! Pierwsza koalicja z Włochami, kiedy to Zygmunt Stary ożenił się z Boną. Wzięła ona, skądinąd mądra kobieta, sprowadziła do naszego "barbarzyńskiego" pod względem jedzenia kraju - warzywa! Zaczęliśmy się "zdrowo" odżywiać i tyć. Zapychaliśmy się (na początku tylko bogata szlachta) "trawą" - to znaczy marchewką, pietruszką i tym podobnymi, tylko po to, żeby za chwilę być głodnym :) Przypominam, że człowiek nie ma krowopodobnego żołądka, który może ową trawę strawić! Dopóki polska szlachta żarła małe dziczki, bażanty i popijała miodem, brzuchy jej nie rosły! Mądra była owa wspomniana królowa, zapomniała jeno, że Polska nie leży w basenie Morza Śródziemnego!
Każda następna koalicja była odrobinę gorsza - wspomnę tylko jedną - tą ze Związkiem Radzieckim w czasie niemieckiej okupacji - wszyscy dobrze wiedzą jak na niej wyszliśmy, żeby nie powiedzieć jak kto na czym :)
Teraz jesteśmy w koalicji NATO! Jak donosi literatura fachowa - koalicja daje prawa, ale niesie ze sobą również obowiązki! To ja pytam grzecznie: Dlaczego kiedy Polska wchodzi do jakiejkolwiek koalicji obowiązuję je tylko to drugie? Krzyczę pytając: czy My będziemy kiedykolwiek mieli jakiekolwiek prawa?

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

To taka gorsza wersja małżeństwa...

Albo jak umowa z dowolnym bankiem. Lub ubezpieczycielem.