niedziela, 6 czerwca 2010

Królestwo i pół księżniczki...

Zapytacie za co? to rzeczone, owe królestwo oraz pół księżniczki? O qrcze, a może być powinno pół królestwo i ręka księżniczki? Ale w sumie pół księżniczki to więcej niż ręka :)
Nieważne, cloue tegoż znanego od wieków powiedzenia miało być, że to co powyżej można spokojnie oddać za cztery dni błogiego lenistwa.
Każda, absolutnie każda kobieta winna sobie podarować odrobinę luksusu!!! To nie jest zasadniczo opcjonalne, to jest wymóg!
Przez ostatnie dni nie pracowałam, za to wydawałam zarobione pieniążki i doszłam do dziwnego wniosku. Może "dziwnego" nie jest tutaj najlepszym wyrażeniem, ale póki co lepszego nie znajduję. Dzieje się zapewne tak dlatego, że jeszcze nie zaczęłam abratno myśleć :)
Hmmm, czy można zatem dochodzić do jakichkolwiek wniosków nie myśląc? Nie mam nawet fiołkowego pojęcia, a co dopiero wspominać o bladym. Jeżeli można to znaczy, że rzeczywiście przez ostatnie cztery dni nie myślałam, ale jeżeli tak nie można to musi jedynie oznaczać to, że jakaś myśl zabłąkała się w mojej niefrasobliwej ostatnio głowie!
Do brzegu Magda do brzegu!
Już zmierzam do powyższego.
A zatem słuchajcie moi mili!
Lepiej jest ciężko pracować, a później nie liczyć się z wydatkami, niż pracować na tak zwanego pół gwizdka i całe życie szczypać się z wydaniem pieniążka!
Ot i cała owa szczególna myśl! Mam nadzieję, że jutro będą inne (raczej bardziej wyrafinowane wnioski) ponieważ zamierzam rankiem już powrócić do myślenia :)

1 komentarz:

Unknown pisze...

Lenistwo, to rzecz wspaniała. Tak samo jak wyłączenie się i odpoczynek. Jeśli Cię na niego do tego stać - jest błogo. Pomimo Twojego wyłączenia się, odbicia od rzeczywistości nie zauważyłaś Madziu przypadkiem, że byłaś w stanie komuś pomóc? Czasem rozmowa, to więcej niż milion dolarów. Dziękuję.