środa, 30 czerwca 2010

I tak i nie

Mieliśmy baaardzo srogą zimę, prawda? Kogo spotykałam ze swoich znajomych czy nieznajomych również (w sklepie, metrze i tak dalej), każdy z nich zadawał pytanie: Kiedy ta zima się skończy? Wykończają nas te mrozy, przecież dłużej tak już nie może trwać... i tak dalej i tym podobnie!
Przyszła wiosna, która również nie rozpieszczała nas słońcem i ciepłem! Wręcz umęczyła zimnem, wiatrem i dokończyła wodą! Wszyscy, ale to wszyscy bez wyjątku czekali na ciepło. I wzięło było przyszło! I znowu spotykam znajomych i nieznajomych i co słyszę? Matko kochana jaki upał, nie do wytrzymania, kiedy się to skończy?
Narodowy sport Polaków. Narzekania. Na wszystko, przeciw wszystkim i wszystkiemu. Zimno - źle, ciepło - jeszcze gorzej. Pada deszcz - Matko Boska Piekarska - znowu będzie powódź! Świeci nieustannie piękne słoneczko: no nic nie urośnie, wszystko wyschnie i znowu na jesień ceny będą wyższe. A co dopiero będzie jak znowu mroźna zima nam się zdarzy?
Przypominam szanownemu koleżeństwu, że są ludzie, którzy żyją w ciągłych mrozach o nie narzekają permanentnie na nie! Są także tacy, o czym zapewne wszyscy wiemy, którzy nie wiedzą czym jest zima, za to aura codziennie funduje im niemiłosierne upały! Nie pamiętam, aby te narody nie robiły niczego innego tylko narzekały :)

Brak komentarzy: