wtorek, 29 czerwca 2010

Niezrozumiałe ale prawdziwe

Czy istnieje miłość? A jeżeli istnieje, to co to takiego jest? Żyję już jakiś czas na tym "łez padole" (nie zawsze załzawiona, raczej bardzo rzadko) i podobno głupia nie jestem, ale nie mam fiołkowego pojęcia czym czy kim jest miłość! Ona sobie po prostu jest! Się pojawia nie wiedzieć kiedy i skąd i jest absolutnie wkurzająca! Dlaczego wkurzająca? To proste przecież! Człowiek sobie żyje, wie, że idzie do pracy, się pożywia, pierze prasuje, ewentualnie spotyka się ze znajomymi, a tu naraz, wielkie dup i już! Lata taki cholernik jeden (mały, tłuściutki, ze złośliwym uśmieszkiem) z łukiem i workiem ze strzałami i sobie upatruje ofiary! Nie sposób ukryć się przed tym małym złośliwcem, bo po pierwsze nigdy nie wiesz gdzie możesz go spotkać, a po drugie coś mi mówi, że cholernik potrafi dobrze się ukrywać. Poza wszystkim - trudno kogokolwiek jeszcze na świecie i wszechświecie posądzić o podobną złośliwość - jak jego! I wracając do tej nieszczęsnej miłości - to tylko jego sprawka. Już widzę, jak się cieszy kiedy kogoś trafi i rozwala mu poukładane życie! Nagle okazuje się, że mocno dorosły człowiek zaczyna myśleć o magii i czarach, sam do siebie się uśmiecha i do wszystkich dokoła, co więcej kiedy spotyka tego, którego też trafił ten niedojda, ręce mu się trzęsą i dostaje małpiego rozumu! Do tego stopnia, że świeczkę odpala dopiero za trzecim podejściem:) Najgorsze na świecie jest to, że człowiek w tym względzie nie ma nic do powiedzenia! Rozum bierze sobie płatny urlop i spada najdalej jak może i zdarza się często, że później w powodów losowych go sobie przedłuża na wiele lat...

1 komentarz:

Michał Bartczak pisze...

Czasem, owszem, zdarza się że taki mały latający gołodupiec zburzy codzienność, ale za to w jaki fajny sposób!

Każdemu wypada tylko życzyć takiego wydarzenia.