Wczoraj łopatologicznie wytłumaczył onemu, że ma się do niej odzywać inie walić focha po każdym sms-ie! No to wziął i naten tychmiast napisał. I pewnie zacząłby się flirt, gdyby w drugim sms-ie od razu nie zapodał, że jest u Magdy i Miśka:) Co zrobiła panna? Nakazała nas pozdrowić:) A co bidoczka miała zrobić?
Czasami, kiedy słucham o takich historiach albo sama jestem ich świadkiem, zadaję sobie jedno pytanie: Jak to jest, że facet latający na co dzień z pistoletem i tak dalej, traci ostatni kawałek odwagi, kiedy ma się spotkać z kobietą, która mu się podoba?
Cóś mi się widzi, że odpowiedzi na to pytanie nie dostanę... cóż, zapewne będę z tym żyła:)))
5 komentarzy:
Eh, może lepiej się zająć pichceniem dobrych rzeczy?
Albo wizytą fajnych dziewczyn które nas dziś nawiedzą :)
Pichcić będę jak dojdę do siebie! Chociaż cholera wie gdzie to jest :)))
Faceci tak mają. On pewnie chciałby urodzić się żonaty. Spokój z szukaniem żony. Twardziel pewnie kawalerem zostanie:(
Pewnie tak! Ale to już nie mój biznes:)))
:)))
Prześlij komentarz