czwartek, 30 grudnia 2010

Mięsożerny Misiek i jarski Chińczyk :)

Zamówiliśmy na środę (czyli na wczoraj) schab z prawdziwego, wsiowego wieprza. Misiek dzielnie podreptał po niego ponieważ powziął silne postanowienie, że zrobi sobie wieprzowinę po chińsku! Zapodał więc wszystkie potrzebne ku temu ingrediencje, czyli sos do chińczyka, warzywa do rzeczonego i tak dalej. Co więcej zakupił również bidoczek ryż i jeszcze przyprawę do kebaba, bo do tego też miał wykorzystać ów schab:)
Kiedy już wszystko znalazło się w ekologicznej torbie zakupowej, Misiek uzyskał od pani sklepowej informacje, że mięso, uwaga - będzie jutro:)
Przybył więc lekko nabzdyczony (z zapasem słodyczy) i zapodał wspaniałego, bezmięsnego chińczyka. Wychwalał go pod niebiosa, ale tak naprawdę podjadł nim dzisiaj, kiedy dosmażyłam jakieś pół kilograma, osolonego i popieprzonego, pokrojonego w drobne paski, świeżego schabiku!
Komentarz pojawił się jakąś chwilkę później (był tak najedzony, że nie miał siły mówić) i brzmiał: Mięsko to jednak jest to:)

11 komentarzy:

Michał Bartczak pisze...

Dania jarskie są może pyszne i pożywne... ale to trochę jak lizanie lizaka przez folię ;)

Ruda pisze...

Jak lody bez cukru, a ajerkoniak bez jaj:)))

adamcot pisze...

Co do co to moje zdanie jest takie jako i Wasze:)
Czy ryż był z kurkumą?:)
Szyneczki,schabiki,goloneczki,polędwiczki ...zaprawione tygodniową zalewą...Boszszszsz,mięsko jest mniamusne nade wszystko:)

Michał Bartczak pisze...

Ryż był czysty jak... no jak sam ryż :)

Polany obficie sosem z warzyw, słodkiego chili i *mięska*.

Malutkie kawałeczki chrupiąco usmażonego schabiku, całe mnóstwo... mm...

Ruda pisze...

A jutro będzie soczysta karkówka do chlebusia z chrzanikiem i schabowe:) Już mam pełne usta śliny:)))

ozon pisze...

Od dziecka miałam trudności z pogryzieniem mięsa. Z biegiem lat doszłam jednak do wniosku, że ogólnie mięsa nie lubię, ale przynajmniej raz dziennie muszę je zjeść;))) A skoro jednak jem, to dlaczego ma nie być smaczne???

Ruda pisze...

Bo Ozonie Kochany jak jeść to tylko wyborne jedzonko, przygotowane z prawdziwych produktów, własnymi ręcami:)))

ozon pisze...

Amen:)))

orhen pisze...

Misiek masz rację. Magda coś chachmęci. Zamiast schabowego sukienka Ją nęci? Przecież Ty Ją kochasz, wszystko Jej kupujesz, a Ona niecnota "chińczyka" żałuje.
W Nowym roku zdrowia życzę, resztę róbcie sami. Można przecież nóżki ,ręce, godzić z marzeniami --do roboty na gold karty, narodzie obżarty - hi hi hi

ewa* pisze...

Życzę Wam szczęścia i radości, spełnienia marzeń i nieustającej pogody ducha na Nowy Rok 2011.:)))

adamcot pisze...

Madziu i Miśku:)
Najlepszego w życiu roczku życzę:)
Niech te smaki i zapachy,które Madzia zapodaje,przełożą się swym bogactwem na codzienność :)))...bo są wspaniałe:)))
Jeszcze więcej szczęścia i miłości!:))))
Niechaj Wam się darzy co dnia!:)))
*******Dosiego Roku:)))**********