wtorek, 24 sierpnia 2010

Izba pamięci

Znam wiele "izb". Izbę mieszkalną (która królowała w komunizmie, bo jedna przypadała na jedną głowę w rodzinie i koniec), izby pamięci narodowej - które również wcześniej były bardzo "modne", znam również izbę wytrzeźwień - w Warszawie wystarczy powiedzieć, że było się na Kolskiej:)
Do takiej izby właśnie odesłałabym wszystkich, którzy o rozbicie się samolotu oskarżają wszystkich dokoła, nie zaglądając do swojego ogródka! Może zimny prysznic i pasy na materacu to nie jest zły pomysł?
Podejrzewam jednak, że mamusi Gosiewskiej i to nie otrzeźwi, ponieważ właśnie była się wzięła za rychtowanie izby pamięci Przemysława!!! Jedyne szczęście w tym obłędzie to to, że nie pod Pałacem Prezydenckim i nie na Wawelu!
Interesuję się troszkę polityką i obronnością narodową i przysięgam, że żaden z pięciu tysięcy ludzi, którzy zginęli w zamachu na WTC, nie posiada swojej własnej "izby pamięci"!!!
Cóż, my mamy izbę pamięci Adama Mickiewicza i Przemysława Gosiewskiego. Mickiewicz już cieszy się z doborowego towarzystwa. W końcu wielcy Polacy powinni być upamiętniani, czyż nie?
Proponuję teraz wziąć się za naszykowanie alei zasłużonych i za Smoleniem powtórzę - Idę, patrzę - A leją zasłużonych...

7 komentarzy:

morwa pisze...

Tylko co w tej izbie pamięci będzie się znajdować ? O nutach słyszałam, ponoć pan Gosiewski grał na pianinie.
Za nic sobie tego wyobrazić nie umiem. Może jakieś propozycje pamiątek ?

Ruda pisze...

Koniecznie kawałek torów z Włoszczowej - teraz już nie potrzebne!!!

morwa pisze...

Raczej chyba peronu kawałek.

Ruda pisze...

No wiesz, skoro to ma być, jak się niedawno dowiedziałam, nie izba pamięci a muzeum - to zmieści się i to i to:)))

ewa* pisze...

Nie, nie, dziewczyny. Izba powinna być ma peronie, bo pod Zambrowem pociągi się nie zatrzymują. Wtedy wszyscy pasażerowie mieliby obowiązkową "wysiadkę" (pociągi miałyby planowy postój jednogodzinny), a toalety byłyby zamknięte do chwili przejścia każdego pasażera przez ową izbę. Oczywiście za stosowną opłatą. Pamiętacie chyba transakcje wiązane z czasów komuny? "Przekrój" u znajomej pani w kiosku można było dostać tylko z "Trybuną Ludu":)
Dochód nieopodatkowany, chyba, że inna izba (skarbowa) położy łapę, ale wtedy Skarb Państwa też zarobi!
Pozdrawiam :)

Ruda pisze...

Ewa!!! Szukam kontaktu z mamą G. Niechże kobiecina przeczyta co napisałaś (anonimowo oczywiście) i niechże bidulka z pomysłów skorzysta :)

morwa pisze...

Ewo, pomysł pierwsza klasa. Czy przewidujesz bilety ulgowe ? Bo pewnie za pełna opłatą nie da sie tego zwiedzać.