piątek, 6 sierpnia 2010

Odrobina otuchy

Włączyłam telewizor i jakież było moje zdumienie! Brak posłanki Kempy i posła Macierewicza :) Uff! To był ostatni dzień do podjęcia decyzji "w sprawie wyrzucenia telewizora". Dlatego w sprawie, ponieważ u nas wszystko dzieje się "w jakiejś sprawie", to ja także mogę sobie takie decyzje podejmować, prawda?
Dzisiejsza "lektura" mediów naprawdę dodaje otuchy. Absolutnie miłą odmianą jest widzieć nie ziejące nienawiścią twarze i słyszeć głosy, zamiast (jak mówi Ewa) - beki baranie:)
Począwszy od obecnego Prezydenta Komorowskiego, poprzez Wałęsę, Kwaśniewskiego na uwaga - również na uroczystości zaproszonego (nareszcie) byłego Prezydenta Jaruzelskiego!
Spokój, skupienie a w końcu gratulacje i uściski! Pamiętajmy ten dzień - na drugi taki możemy znowu wyczekiwać latami (mam nadzieję, że się mylę).
Rzadko zdarza mi się apelować do kogokolwiek, bo wiadomo jaki skutek mają obywatelskie apele (bo wbrew wszystkiemu co mówi Pan Prezydent, do społeczeństwa obywatelskiego dzielą nas jeszcze lata świetlne).
Dzisiaj jednak postanowiłam zaapelować do mediów, aby skupiły swoją uwagę raczej na tych obecnych na dzisiejszych uroczystościach, a nie na tych "wielkich nieobecnych"> A swoją drogą - z tym "wielkich" chyba trochę przesadziłam :)

2 komentarze:

ewa* pisze...

Witaj Magdaleno :)
Żałuję, że nie mogłam oglądać dzisiejszych uroczystości. Pracuję od 7.00 rano, a wracam do domu po 16.00.
Bardzo mi odpowiadają te "słowa otuchy" o których bardzo pięknie piszesz tu i na moim blogu.
Tak, media niestety wyłapują przede wszystkim negatywne newsy i nakręcają je do granic obrzydliwości.
Cóż, króluje dziś reality show, bo publisia temu najchętniej bije brawo. Eh... najchętniej oglądałabym programy przyrodnicze...
Gratuluję ładnego bloga i mądrych postów.
Pozdrawiam serdecznie :)

Ruda pisze...

Cóż, takie życie mediów w tak zwanym "sezonie ogórkowym", wierz mi, wiem coś o tym, ehhh. Programy przyrodnicze powiadasz - ok :) ale jak o faunie i florze - to proszę - kaczki pomińmy :)
Pozdrawiam Magda