Jedyne skojarzenia, jakie mam są... też kulinarne:) No może z wyjątkiem kotka, bo sierściuchy się jednak nie nadają do spożycia. Ale to nie Alik, na fotce jest kociątko, a on jest doświadczonym, starym wygą, którego żadne kaczory nie są w stanie zdziwić ani przerazić :)
3 komentarze:
Ja mam.
Kaczka po pekińsku w znajomym chińczyku. Oni nawet nazwali to "Danie prezydenckie".
A ja widzę przerażonego Alika:)
Jedyne skojarzenia, jakie mam są... też kulinarne:)
No może z wyjątkiem kotka, bo sierściuchy się jednak nie nadają do spożycia. Ale to nie Alik, na fotce jest kociątko, a on jest doświadczonym, starym wygą, którego żadne kaczory nie są w stanie zdziwić ani przerazić :)
Prześlij komentarz