Ci, którzy chcą poznać lub sobie przypomnieć twórczość pana Sienkiewicza, niechaj to oczywiście zrobią. Ja jednak dzisiaj o zupełnie innej trylogii:) Mianowicie o Millenium, szwedzkiego dziennikarza Stiega Larssona. U tegoż pana, bardzo podobnie jak u Hitchcocka, akcja zaczyna się od trzęsienia ziemi, a później napięcie już tylko narasta. Narasta również ilość stron każdej z części, ale kiedy człowiek kończy, żałuje, że jest ich "tak mało":)
Pierwsza część nosi podtytuł: "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", następny: "Dziewczyna, która igrała z ogniem", a ostatni: "Zamek z piasku, który runął"!!!
Co najdziwniejsze, bo zazwyczaj z trylogiami bywa inaczej, każda następna część jest lepsza od poprzedniej!!!
Całość Millenium dominują dwie postaci. Mikael, który pewnie wzorowany jest na samym autorze powieści i Salander. Ta druga, to również postać z krwi i kości, ale ja cały czas zastanawiam się, czy Stieg ją wymyślił, czy musiał kogoś takiego znać? Coś niesamowitego!!!
Szwedzi zekranizowali wszystkie trzy części. Postaci w tych filmach oddane są w 200%, majstersztik i tyle! A teraz Amerykanie chcą to wszystko zepsuć!!! W roli Mikaela obsadzą Toma Cruisa, a Salander zagra Emma Watson!!! O zgrozo!!!
18 komentarzy:
Nie wiem tylko co zrobią z jej o wiele za dużym biustem jak na tę postać :)
I pewnie akcja będzie się działa w 'Nju Jorku', bo Szwecja to dla Amerykanów kraj gdzie żyją smoki :)
Eh.
Taaa, a Szwedzi maczugami napieprzają się po łbach:)
A ja boję się co jeszcze zmienią, bo zagrać kogoś z Aspergerem nie jest tak łatwo...
Mnie już się "gadać" nie chce na temat amerykańskiego kiczu. Wszystko psują. A najbardziej mnie śmieszą stwierdzenia w rodzaju: "Najpiękniejsza kobieta na Świecie", "Najlepsza aktorka na Świecie" no i co tam jeszcze chcecie "na świecie". A wszystkie te okreslenia dotyczą tylko i wyłącznie ludzi z USA. A USA to nie cały świat. Zarozumialstwo w czystej postaci.
Proponuję prezesa JFK, on potrafi zagrać wszystko:)
Święta racja Ozonie!!! Terroryzm też posiadają najlepszy na świecie:) Gorzej z antyterroryzmem!!!
No widzisz Magdo, ostatni Twój wniosek jest jedynie słuszny. Ta gwiazda świeci najjaśniejszym światłem i w każdej roli jest sprawdzona i ze wszech miar doskonała. :)
Tak, jej doskonałość poraża!!! Jest jak "supernowa" :)
Dla mnie, niestety, najwyżej "biały karzeł" :)))
Oj! Na ten temat to może nam się tutaj jedynie Tuptuś wypowiedzieć!!! Wszak jest fizykiem :)
"Super nowa" - każdy wie, "biały karzeł" to nasza gwiazda, Słońce.
Znaczy przyrównujemy JFK (Jarka Focha Kaczyńskiego) do naszego słoneczka? W sensie, że na to i na to patrzeć nie można?
Tyż. Mnie raczej chodzi o fazę "życia" obiektu. Super nowa, to wiadomo. Biały karzeł jest w "połowie drogi" ,czego się nie da powiedzieć o JFK.
Tak właśnie myślałam pisząc, że JFK jest jak supernowa, w sensie, że już w fazie eksplozji:)
AH!!!!
Ehm...
... nie chciałbym się wtrącać ale biały karzeł to raczej etap końcowy życia, kiedy gwiazdka ma rozmiar mniej więcej naszej planetki, nie zachodzą w niej reakcje nuklearne i ogólnie... zdycha.
Jest to etap po czerwonym olbrzymie, który usmaży nas bardzo dokładnie bo wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują że będziemy pod powierzchnią naszego słoneczka...
Przepraszam za wtrącenie, proszę kontynuować.
Weź się Misiek nie wymądrzaj:) Myśmy sobie dostosowały etapy do JFK, a Ty nam popsułeś:)
Przepłaszam?
Prześlij komentarz