wtorek, 26 października 2010

Strogonow

Aleksander Grigorjewicz Stroganow (ros. Александр Григорьевич Строганов) (ur. 1795 – zm. 1891) – rosyjski generał-adiutant, minister spraw wewnętrznych Rosji 1839-1841, członek rosyjskiej Rady Państwa od 1849, mnister Spraw Wewnętrznych i Policji w Rządzie Tymczasowym Królestwa Polskiego Fiodora Engela, generał gubernator wojenny Sankt Petersburga w 1854, generał gubernator besarabski, noworosyjski, połtawski, charkowski, czernihowski. Uczestnik wojen napoleońskich, brał udział w tłumieniu powstania listopadowego. (źródło: Wikipedia)

No, no - zdolny i z piękną przeszłością:) Ale mój Strogonow ma światlejszą przeszłość, ponieważ został od ręki, w całości zeżarty:)

Wzięłam dużą cebulę, pokrojoną w półplasterki lekko podrumieniłam na wielkiej łysze masełka. Na rzeczoną cebulę zapodałam 60 dkg najlepszego na świecie mięska, pokrojonego w paseczki i lekko oprószonego mąką. Wspomniane powyżej mięsko to oczywiście najprawdziwsza polędwica wołowa. Tak sobie się to dusiło jakieś 20 minut, a później zrobiłam co należało, czyli do garnka wciepłam 30 dkg wcześniej uduszonych (również na masełku), pokrojonych w plasterki, pieczarek i delikatnie podlałam wodą i pozwoliłam znowu chwilę, o zgrozo muszę powtórzyć to słowo, podusić się temu Strogonowowi. Kończąc te niecne poczynania zapodałam łyżkę słodkiej, mielonej papryki, dwie łyżki przecieru pomidorowego oraz nie żałowałam 30% śmietanki:) Jedzonko na talerzu zostało ozdobione (dosyć obficie) natką pietruszki, a na talerzyku obok pojawiły się bułeczki grahamki:)

Mogę tylko dodać: Niebo w gębie...

8 komentarzy:

Michał Bartczak pisze...

*wciąż się ślini*

Było po prostu najlepsze na świecie :)

Kto nie jadł niech żałuje!

Ruda pisze...

Już widzę jaki byłeś chętny do częstowania :)

Michał Bartczak pisze...

No nie było chętnych więc nie musiałem częstować :D

Tuptuś pisze...

Ślinka cieknie!...
Na takie specjały warto przylecieć (nawet na miotle)!
Zamówienie na 2 listopada niniejszym przesyłam!

ozon pisze...

Kiedyś Ty to zdążyła napisać? Bo, że zeżarliście wszystko, to pewne:)))

Michał Bartczak pisze...

Mnie bardziej interesuje co będzie na obiad jutro :)

... bo teraz to takie mniam rzeczy że hoho!

Ruda pisze...

O tym co będzie jutro, napiszę jutro - kiedy nagotuję:)
Ozonko Kochana - się piszę i się gotuje i takie tam jeszcze różne rzeczy:)
Tuptusiu zapodaj konkretne zamówienie na wtorek:)

adamcot pisze...

Gotuj kochana,gotuj i pisz:)))
Jam chętny na takie pyszności:)
Pozdrawiam.