Dlatego dzisiaj podjęłam bardzo ważną decyzję, że będę tak samo oryginalna jak ten śnieg pod koniec listopada i na kolację będą mielone! Takie absolutnie niespotykane z mięsa, jaj i przypraw. Do tego ugotuję nadzwyczajne ziemniaki i zrobię kosmiczną surówkę z kiszonej kapusty! :)
O, wpadła mi właśnie myśl, że kartofle mogą być naprawdę inne niż zazwyczaj, czyli "ziemniaki po żydowsku". Bierze się kilka kartofli, się je obiera i kroi w grube plastry. Tak samo czyni się z jedną średnią cebulą. Wszystko to wciepuje się do garnka, soli i zalewa pół na pół wodą z mlekiem no i gotuje do miękkości. Przygotowanie kończy odcedzenie ziemniaków z cebulką na durszlaku:)
Smacznego:)
17 komentarzy:
Witaj Madziulka:)
Mnie ten polski,tradycyjny posiłek spadł jak z nieba bo mam u siebie Angola i chciałem mu pokazać co znaczy dobre jedzonko.Oni tam jedzą takie dziwne potrawy,że Polak by tego nie tknął.
Niech Ci Najwyższy wynagrodzi w czym tylko chcesz, te dzisiejsze mielone:*)
Już ja tego wyspiarza nauczę co znaczą kwasy O-MEGA:)))
Ważne, aby pamiętać o proporcjach składników odżywczych.
W dobrym daniu musi być odpowiednio:
a) Pysznego tłuszczyku
b) Niamuśnego mięska
c) Mnóstwa chrupiących kawałeczków
oraz
d) Zarąbistych deserów
i
e) Napojów tradycyjnych
Dzięki:)
Mnie Angole cokolwiek denerwują swoim zadzieraniem głowy i dla tego nigdy nie odpuszczam będąc w kontaktach z nimi.Tradycja najważniejsza.Zazwyczaj wyjeżdżają zadowoleni.Jednego nie mogą pojąć - tej polskiej gościnności,choć czasy postaw się a zastaw się dawno minęły.Stawiam na normalność i dla tego żadnych restauracji!Będzie jadł i pił to co my! Żadnych maccośtam,brrrrrrr:))
Adasiu, Wyspiarze rzeczywiście żrą jakieś niestworzone rzeczy i brzuchy ciągną po chodnikach :) Adasiu pamiętaj, że te mielone mają być smażone na smalcu:) Broń Boże nie używaj oleju!!!
I chwała Ci Adasiu! Chcesz Angolu być w Polsce, żrej to co my! Suma sumarum każda nasza potrawa powinna być dla nich co najmniej ambrozją:)
Miśku, obiecuję, że proporcje zostaną zachowane. Specjalnie oczywiście dla Ciebie :)
Mielone... mmm...
... mielone z ziemniaczkami...
Jak to mówił Jurek O. "Oj, będzie się działo!"
Rozpusta w każdym calu:) Będziemy się czuli co najmniej jak Kleopatra albo inny jakiś starożytny, co to orgie smaku pamięta:)
Ok.Mój brat mieszka na wyspach i jak mi mówi co jedzą to mnie autentycznie otrzepuje ze wstrętu.Ja mu wysyłam nasze grzybki lub przez znajomych podaję paczki z boczusiem,wędzonymi wędlinkami a bratowa stara się w domu często robić pierogi,które brat uwielbia.
Niestety,pracując tam nie są w stanie na co dzień gotować ,,po polsku".
Smalec,to tam unikalna rzecz:)
Że olej do smażenia nie jest dobry słyszałem ale nie wiem czy to się tyczy także ptactwa?
Dobruśką żonkę ma Twój braciszek:) Ptactwo Adaśku dusimy czy smażymy, jak wolimy li tylko i wyłącznie na masełku! Szuka się takiego, które ma minimum 80% tłuszczu! To tłuszcz wydobywa smak z mięska:)
Czy ja mogę się już załapać na Twoje mielone, ziemniaczki po żydowsku i surówkę z kiszonej kapustki?
Wróciłam właśnie z pracy i jestem potwornie głodna!
W lodówce na razie tylko parówki i jakieś mizerne zimowe pomidory...
A co śniegu, to u nas wszystko samo stopniało i tym razem drogowcy nie mieli szans na zaskoczenie, a gryzipiórki lokalne nie mają o czym pisać.:)
Bidoczki, znaczy się te gryzipiórki, na jakże mi ich żal :)
Zapraszamy na obiadek. Powiem po "naszemu": siadojże dziołcha do stoła :)
A co ja mam z tego? Tylko chęci, kurczę,tylko chęci!!!
Od Ciebie do nas niedaleko. Zapraszamy :)
Na takie zaproszenie trudno odmówić!!! :)))
Chcecie poznać mojego "starego"???
Tobie "Ruda", pewnie się spodoba. I to bardzo!!!
Skoro twierdzisz, że jak Twoja połówka mnie się spodoba, to pewnie masz rację:)
Nie wyobrażam sobie inaczej, nie możemy Twojego rodzonego męża pozbawić doznań kulinarnych :)
Prześlij komentarz