To najlepsze jedzonko na świecie (które można jeść z dodatkami, zwyczajnie jak obiad - na gorąco, albo jako przekąską na zimno (nie ukrywam, że dosyć dużą przekąskę):), zaczynam od ugotowania jaj na twardo - tyle jaj ile kcemy mieć gniazd (w razie czego z nadprogramowych można zrobić pastę jajeczną, albo zwyczajnie zeżreć z solą czy majonezem).
Później biorę mielone mięsko i przyprawiam je dokładnie tak jak na kotlety mielone, dodając jeszcze całe mnóstwo drobno pokrojonej natki pietruszki. W dobrze "wyrobione" i przyprawione mięsko "otaczam" wcześniej obrane ze skorupek jaja.
I teraz przychodzi pora na ciasto, które ma mieć konsystencję naleśnikowego. Do ciasta potrzebne są tylko dwa składniki: mąka i piwo:)
Zrobione kulki z jaj i mięska zanurzam w piwnym cieście i ciepie na głęboki, rozgrzany tłuszcz. Tuptuś smaży je około 20 minut w oleju. Ja też około 20 minut tyle, że w smalczyku:)
Po wyjęciu ich ze smażenia (przed pożarciem) trzeba im pozwolić chwilę "odpocząć".
Muszę się przyznać, Tuptuś świadkiem, przy mnie te gniazdka nie mają żadnych szans poodpoczywać:)
7 komentarzy:
No ba, najlepsze gorące.
A potem na zimno też najlepsze
I w ogóle dopóki sie nie skończą są najlepsze
I na Dniu Działkowca i w podróży powrotnej:)
Jejku jejku!!
Dzięki za ten entuzjazm do Gniazdek!!!
Muszę jednak wnieść poprawkę!
Ja je smażę w oleju i smalcu (pół na pół) !!!
Oprócz pietruszki dokładam również pokrojone listki selera i lubczyku!
Jaskółcze Gniazda cieszą się wśród rodziny, przyjaciół i znajomych autentycznym powodzeniem!
Też u Czarodzieja!!!
A jeśli chodzi o danie na zamówienie - to niebo w gębie!
Jeszcze ten smak czuję!!
Dzięki!!!!!
Cosik mi się widzi,że jako fan tuptusiowo - madzinych przysmaków nie mam szans na zachowanie tzw.linii a co za tym idzie nie poszpanuję latem brakiem brzucha,co było jak do tej pory moim sukcesem:)))
Tuptusiowie Kochani,miejcie litość nad łakomczuchem...:)
MY też słyszeliśmy o czymś takim jak odchudzanie i trzymamy się od tgo z daleka:)
Zero litości Adasiu - masz być dokładnie najedzony i już! Rzekłam!
Tuptusiu - rozumiem, że Czarodziej je Ci dosłownie z ręki:)
No cóż!
Może coś w tym jednak jest???
Prześlij komentarz