wtorek, 30 listopada 2010

A Kopernik była kobietą...

Współczesna nauka potrafi udowodnić prawie wszystko, a jak wszyscy wiemy "prawie" robi dużą różnicę:) Ale do brzegu. Nie o Koperniku dzisiaj wszakże moja rozprawa. Otóż okazało się, że najstarszy syn Władysława Jagiełły, czyli Władysław III Warneńczyk wcale nie zginął w 1444 roku w bitwie pod Warną. Informacja ta, to oszczerstwa i pomówienia ze strony historyków, a może jemu współczesnych?
Nie zginął, ale zaginął, ponieważ zwyczajnie spod Warny spieprzył do Genui i tam spłodził syna Krzysztofa. Ów syn otrzymał najprawdopodobniej nazwisko po matce, a brzmiało ono nie inaczej jak Kolumb!!!
Zasadniczo można rzec, że wielowiekowy spór o pochodzenie Krzysztofa Kolumba się raczej zakończył! Wszystko to można podsumować jednym, jedynym stwierdzeniem: Widzicie ciapciaki, to Polak odkrył waszą Amerykę!!! :)

5 komentarzy:

Michał Bartczak pisze...

Najciekawsze że to nie jest aż tak do końca wyssane z palca :)

Naukowiec który to chce udowodnić wystąpił o próbki DNA...

"W tych chwilach wszyscy jesteśmy polakami :)"

adamcot pisze...

Polak potrafi:)))

Ruda pisze...

Oczywiście Panowie:) Polak potrafi, szkoda tylko, że za granicą...

ozon pisze...

Z tym DNA, mogą być problemy. Ale swoją drogą, ciekawe:)

Ruda pisze...

Problem Ozonie leży w tym, aby pozwolono naukowcom dobrać się do grobowca Władysława Jagiełły, był w końcu ojcem pana Warneńczyka:)))